Lato minęło, więc żeby nieco poprawić atmosferę w paskudną, deszczową pogodę postanowiłam wyjąć z pudełka pastelowe niteczki. Cieszą oko w kłębkach, a w formie uplecionej jeszcze bardziej.
Motylki czasu wiele nie zajęły, a jakie sympatyczne.
Kiedyś pewnie powędrują na jakąś karteczkę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz