sobota, 8 sierpnia 2020

240. Koszyczek ze sznurka

Co jakiś czas nachodzi mnie na zakupy, jak i was pewnie. Zapasów niemało wprawdzie, ale zawsze się okazuje, że to coś się baaardzo przyda... Miały mi się przydać grube sznurki. Miał być dywanik, torebka, koszyczek, plecaczek... ajaj, nie wiem co jeszcze. Zakupy zrobiłam tym razem ( a właściwie tamtym razem, bo trochę dawno to było) stacjonarnie - wprost w sklepie firmowym Kordonków Nowosolskich. Wracając z wakacji przejeżdżałam przez Nową Sól - no grzech nie skorzystać. A co się tam napatrzyłam...

Kupiłam sznurek 5mm gołębi i biały. Z gołębiego robi się dywanik. Tak, robi się i robi, i jakoś końca nie widać. Biały nabierał mocy urzędowej i czekał na pomysł.

Aż pomysł przyszedł nagle! Bach i już wiem co będzie, będzie fajne i będzie teraz zaraz, nie może czekać ani 5 minut! Pomysł wpadł w oko na Pintereście, tam też wyszukałam ścieg, który by się nadawał do tego sznurka.

Taaaa.... żeby to było takie proste...

Cud, że nie złamałam szydełka. Przy mojej tendencji do ściskania robótki wkłuwanie szydełka w odpowiednie miejsce łatwe nie było. Ale w końcu jest! Po tygodniu dłubanek praca skończona:

Koszyczek z pokrywką.

Jednak ciasne robienie w rezultacie dało tutaj bardzo pożądany efekt - koszyczek jest sztywny, wręcz twardy, a pokrywka naprawdę stabilna. Wszystkie końcówki starannie zaszyłam - więc kiedy się zakurzy, albo zabrudzi - hop do pralki i będzie jak nowy. Trzeba go będzie tylko uformować na wilgotno, ponaciągać tak, żeby odzyskał kształt. 

 

Ścieg wybrałam doskonały do tego sznura i tego modelu. Sposób robienia generuje wprawdzie lekkie ukosowanie , ale gubi się to w ogólnej ocenie. 

I właśnie ten koszyczek wypełniony po brzegi kartkowymi przydasiami pojechał do Celestial - autorki tysięcznego komentarza.

Dziękuję wszystkim, którzy tu do mnie zaglądają, a w szczególności komentatorom - bo to właśnie te notki dodają radości i motywacji.

A koszyczek niech służy i cieszy oczy ☺


7 komentarzy:

Celestial pisze...

:) Tak, tak... I to cudo właśnie cieszy moje oczy :) Koszyczek jest absolutnie cudowny :) Mojemu Ozisiowi też się bardzo spodobał. Towarzyszył mi przy każdym zdjęciu, które robiłam koszyczkowi, więc też został uwieczniony :) Jeszcze raz dziękuję za fantastyczną niespodziankę i pozdrawiam :)

w związku z nitką pisze...

Pięknie, równiutko, idealnie. No i ten pękaty kształt bardzo ładnie się prezentuje. A pokrywka praktyczna, bo nic się w nim nie skurzy :-)

Urtica pisze...

Ten pękaty kształt uzyskałam przez luźniejsze przerabianie oczek w środkowych rzędach. Bałam się, że mi się to uda - ale jakoś wyszło.

barbaratoja pisze...

Śliczne pudełeczko zrobiłaś. Pokrywka ma śliczny kształt.

Gosiawp pisze...

Cudnie wyszło

Renka pisze...

Koszyczek wygląda prześlicznie! Bardzo mi się podoba. Sama kiedyś miałam w planach koszyczek ze sznurka, ale jeszcze nie udało mi się tych planów zrealizować. Zajęłam się innymi rzeczami. Ścisłe robienie przy takiej pracy to ogromny plus. Pozdrawiam.

Alicja pisze...

Piękną i praktyczną rzecz wyczarowałaś ze sznurka. Pozdrawiam :-).