piątek, 21 stycznia 2022

256. Druga chusta Nymphalidea

 Ponieważ w minionym roku robiłam nieco więcej na drutach - to i produktów przybyło.

Wzór na chustę Nympalidea tak mi się bardzo spodobał, że zrobiłam drugą jej wersję. Pierwsza została opisana tutaj . Z perspektywy czasu - mimo niecodziennego kształtu - jestem z niej bardzo zadowolona i noszę ją do kurtki niemal codziennie. 

Tym razem powstałą wersja delikatna jak pajęczyna.

Zrobiłam ją z cieniutkiego moheru w 2 kolorach - kremowym i niebieskim.

 

Kłębki są malutkie, mają zaledwie po 25 gramów. Na całą chustę zużyłam 17 gramów kremowej i 13 gramów niebieskiej - trochę więc zostało.

Chusta jest zwiewna i delikatna jak piórko. Milutko otula szyję i cudownie nadaje się do bluzki jako apaszka.



Zdjęcia nie oddają uroku wzoru, pęknięć między żeberkami w innym kolorze niż reszta chusty.


Zostało mi w sumie 20 gramów włóczki z kupionych 50 gramów. Może wymyślę coś jeszcze?

Mam ostatnio chęć na utylizację zapasów. Przerobiłam na serwetki biało-zielony kordonek, wykorzystałam zalegający kawałek tkaniny obiciowej i zużyłam 2 motki włóczki pozostałej z poprzedniej chusty. Wkrótce opowiem o wszystkim.



3 komentarze:

Celestial pisze...

Przepiękna! Taka cudownie delikatna :) Jestem oczarowana :)

Monia - Monika Jakubowska pisze...

Cudna chusta, subtelna i delikatna :)

w związku z nitką pisze...

Piękna mgiełka!
Podobałaby mi się najbardziej na odsłoniętych plecach czy dekolcie :-)