Tak jak wspominałam - niedawno powstały dwa komplety frywolitkowe.
Najpierw jeden - niespodzianka. Potem okazało się, że się spodobał i został zamówiony drugi w białym kolorze z takimi samymi elementami metalowymi.
I drugi biały:
Piękne są te miedziane elementy. Kiedyś myszkując w internecie po jakimś sklepie z przydasiami natrafiłam na takie różne, metalowe części służące do tworzenia biżuterii, jak i jako ozdoby do papierowych wytworów. Z wielką frajdą zrobiłam sobie wisiorki na bluzkę i kolczyki, które z upodobaniem noszę. Zobaczcie, czyż nie piękne?
Wracając do frywolitek. Wszystkie poprzednie drobne elementy jak i te oba komplety pojechały do Asi - mistrzyni haftu krzyżykowego i klimatycznych samplerów. Zobaczcie zresztą same - jakie piękne rzeczy tworzy - klik!
Uskuteczniłyśmy handel wymienny - otrzymałam bowiem od Asi spory kawałek lnu do wyszywania oraz wspaniałe nici - jedne cienkie, inne grube. Mogą posłużyć do haftu krzyżykowego albo do hardangera.
Jak się domyślacie - zapachniało mi nowym wyzwaniem. Wymarzyłam sobie w moim ulubionym miejscu w domu piękną, wyhaftowaną, dużą literę A oprawioną w ramkę. Tak, żeby pasowało do tego haftu. Kiedyś powstanie.
1 komentarz:
Cudowne frywolitkowe prace i świetna wymianka :)
Prześlij komentarz