Zostałam poproszona o karteczkę z gratulacjami z okazji narodzin dziecka. No przecież to sama przyjemność pogrzebać w papierkach - z ochotą zabrałam się więc do pracy.
Wykorzystałam gotową bazę kartkową. Pod wycięte kółko podkleiłam papier czerpany i tam wkleiłam wózeczek. Krawędź owalu okleiłam dookoła dziurkaczowymi kwiatkami. I w końcu wykorzystałam dawno zrobione, szydełkowe kwiatki. Wszystkie trzy są robione według tego samego wzoru - tylko z różnych nitek. Największy to Anchor Linen - cudny, lniany kordonek. Ale okropny w robocie: nierówny - no jak to len przecież, nieśliski - zahacza się i trzeba mocno ciągnąć szydełkiem. Ale i tak jest piękny. Drugi to Aida 20 - robótka jest gładka, łatwo się robi, z tej nici zawsze robię moje frywolitki. I trzeci, najmniejszy kwiatek to jakiś cieniuteńki, czeski kordonek, nie pamiętam jaki, bo lat ma dużo i etykietka oczywiście przepadła.
W środku zwyczajnie, życzenia na kalce - co bardzo lubię i dziurkaczowy brzeg.
I jeszcze Wam powiem, co takiego wspaniałego odkryłam. Choć może się okazać, że to wcale odkrywcze nie jest ;-)
Uwielbiam embossing, zawsze choć mały element staram się do pracy dodać. Tak jak i tu - literki.
W swoich zbiorach posiadam całą masę pudrów - aż dwa kolory. Jeden miedziany i jeden holograficzny - czyli przezroczysty z białymi drobinkami. Wybór - powalający, prawda?
Literki więc pomalowałam.... LAKIEREM DO PAZNOKCI - zółtym i niebieskim i zaraz posypałam holograficznym pudrem i stopiłam żelazkiem oczywiście. Efekt mnie zaskoczył. Kolor lakieru został subtelnie zgaszony, stopiony puder dał piękny połysk i wypukłość. Oczywiście metoda nadaje się do pokrycia pudrem czegoś namacalnego, raczej trudno sobie wyobrazić malowanie lakierem tekstu pod stempel... No ale do wycinankowych elementów jest genialna.
2 komentarze:
O rany! Nie znam się na technikach o których piszesz , ale wszystko wygląda pięknie i perfekcyjnie!!!
Te kwiatuszki sa takie delikatne-cudne,przy tej karteczce wyglądają słodko.Bardzo mi sie podoba:)
Prześlij komentarz