wtorek, 8 kwietnia 2014

138. Serwetka do koszyczka

Zrobiłam! Zdążyłam! Na trzecią z kolei Wielkanoc, ale zdążyłam.


Zaczęłam tuż przed Wielkanocą 2012. Oczywiste było, że nie na te święta będzie. To moja kolejna robótka na raty. Wożę ją zawsze w woreczku ze sobą i często te parę minut znajdę na kilka słupków. Dlatego tyle schodzi mi czasu, żeby coś powstało do końca.
Wzór pochodzi od nieżyjącego już Jana Stawasza.


To moja pierwsza tak duża frywolitkowa praca. Pewnie się uśmiejecie - ma całe 29 cm średnicy. Nie dla mnie potężne Renulkowe serwety, mam za mało czasu, żeby się z nimi próbować zmierzyć.


Zadowolona jestem bardzo z efektu - koszyczek będzie miał należytą przykrywkę.

12 komentarzy:

Czarna dama pisze...

Mówią, że lepiej późno niż wcale, serwetka wyszła Ci fantastycznie :)

Madtatter80 pisze...

just breathtaking doily so lovely!

Unknown pisze...

Jestem pełna podziwu piękna ta serweta zaczynam swoją przygodę z frywolitką i wiem jakie to czasochłonne zapraszam do siebie lusirekodzielo.blogspot.com pozdrawiam Lusia

Dana pisze...

Tym wzorem robiłam swoją pierwszą w życiu serwetkę frywolitkową. Moja raczej przypomina koszyczek wielkanocny. Albo można z niej zrobić kapelusz :)) Twoja jest super.
Pozdrawiam, Dana.

nuta pisze...

Arcydzieło!!!!

Unknown pisze...

Dla mnie to dzieło, i cały czas wielka magia z frywolitkami,ale przecież wiesz-nie można wszystkiego, polubiłam strasznie szydełko. Ta jest piekna-a frywolitki jeszcze bardziej delikatniejsze i eleganckie niż prace szydełkowe:)

anza pisze...

Gratuluję ukończenia pracy! Rozumiem Twoje zmagania bo sama długo walczyłam ze swoją pierwszą, a potem drugą serwetką ;-) Nie da się ukryć, że wyszła prześliczna, na pewno przyda się nie tylko na Wielkanoc :-)
Pozdrawiam!

EwaJ pisze...

Jest prześliczna, jak marzenie! Podziwiam Twoje umiejętności. Pozdrawiam cieplutko.

Dorota ma kota pisze...

och, jooooooooooooooo!
się rozpływam :-)

Barbara H pisze...

Piękna frywolitka, pozostałe także bardzo bardzo mi się podobają.

w związku z nitką pisze...

Bardzo ładna :) Robiłaś dziesiątką czy dwudziestką?

Urtica pisze...

Dwudziestką, tylko taką robię.