No w końcu!
Czasu nie ma to i robota idzie powoli. Ale w końcu jest.
Ma 2 metry i córka jest zadowolona z takiej długości.
A ja nie mogłam sobie odmówić naszycia metki:
Szalik ma 21 kolorowych pasków. Każdy pasek robiłam 3 godziny - co daje łącznie 63 godziny. Jak dodać do tego niejedną godzinę przekopywania internetu w poszukiwaniu wzoru i włóczki - wyjdzie kompletnie nieopłacalna finansowo praca.
Zawsze w takich przypadkach myślę sobie o hafciarkach - taki duży, kolorowy haft liczy np. 130 tysięcy krzyżyków, zawiera 42 kolory muliny i pochłania 3 lata pracy. Nie da się wycenić takiej pracy.
Ale jaka satysfakcja! Cieszą mnie efekty, szalik jest oryginalny i podoba się całej rodzinie.
3 komentarze:
Wow! Cudowny, bajeczny, tęczowy szalik :) No córka musi być zachwycona :) Ja kocham kolory, więc ten szaliczek, a właściwie to całkiem spory szal, mnie całkowicie urzekł :) Niech się córce dobrze nosi :) W takim szaliku nawet pochmurny, szary dzień robi się bardziej kolorowy :)
Uściski :)
Obłędny! Ścieg jest świetny, bardzo fajnie wygląda. Moja córka też by była zachwycona :)
Zachwyciłam się! I bardzo ciekawa jestem włóczki...
Prześlij komentarz