Jakoś od początku mojej przygody z frywolitką trzymam się Aidy 20. Cieńsza nić nie - bo frywolitka robiona igłą na zbyt cienkiej nici dobrze nie wygląda. Grubsza też nie, bo wtedy frywolitka jest mało subtelna.
Ale wpadł mi w ręce cieniowany kordonek Aida 10. Biało-błekitny. Mmmmm..... zawsze robiłam na jednolitych niciach....
Ponieważ za próby nikt nie bije - posupłałam co-nieco i zrobiłam zawieszkę.
No i wnioski są dla mnie oczywiste - frywolitka z nici 10 jest mało delikatna. Wiedziałam o tym przecież, ale wypada na to, że co jakiś czas trzeba sobie odświeżyć pamięć.... Eksperymentów powtarzać więc nie będę.
Fajny jest tylko kolor i to delikatne cieniowanie.
Następnym razem pokażę zawieszkę wykonaną Aidą 20 według tego samego wzoru.
6 komentarzy:
ok! Pokaż , zobaczę:) Pozdrawiam!
Wow, chciałabym tak umieć. Polecasz jakieś linki dla początkujących lub średnio-zaawansowanych? Pozdrowienia.
frywolitki wydają mi się zawsze bardzo delikatną, kobiecą ozdobą.
I tak wyszło bardzo ładnie :-) Ja używam Aidy 10 -tki, ale metoda czółenkowa bardziej ściska supełki. Może dlatego 10- tka całkiem mi odpowiada. Też czekam na porównanie, jak wyjdzie ten wzór z 20-tki.
Cudo!!! zazdroszczę (ale tak pozytywnie) też chciałabym się nauczyć, a nie mam od kogo :(
Według mnie najlepsze są nici grubości 12 czy 15, ale to rzadkość.
Pięknie frywolisz :)
Prześlij komentarz