Nowy Rok rozpocznę frywolitką z koralikami.
Niedawno zaopatrzyłam się w koraliki TOHO. Przemyślałam w domu na zimno, co będę potrzebować i zapisałam na kartce. Kupiłam kilka białych, kilka czarnych i 2 czerwone zestawy drobnych koralików, choć ręce by włożyły do koszyka pewnie kilkadziesiąt ...
Zgodnie z planami na pierwszy ogień poszły czarne koraliki. Na czarną nitkę nawlekłam dłuuuugą sekwencję koralików: *** -*- *** -*- ***, czyli 3 kuleczki, rurka,kulka,rurka i znów 3 kuleczki:
Jak widzicie - powstaje naszyjnik. Wzór jest bardzo prosty:
Dzięki temu, że z jednej strony kółka są większe - naszyjnik ładnie się zaokrągla na szyję.
I niestety, nie mam zdjęcia na szyi. Zapomniałam. A naszyjnik odjechał daleko.
I na tym nie koniec! Niedługo kolejne frywolitki.
12 komentarzy:
Bajeczny jest! Na szyi na pewno też będzie się prezentował wspaniale :)
Nice bead work with your tatting, this is very elegant!
Wow, cudny :)
Wspaniały, elegancki naszyjnik!
Dla mnie każdy wzór w tej technice to wielka niewiadoma dlatego podziwiam Twoje umiejętności;) Pozdrawiam :)
Urtico! Wykonanie takiego naszyjnika graniczy w mojej wyobraźni z cudem... Zupełna magia, a efekty przepiękne.Całe szczęście, że scrapy zajmują obecnie całą moją głową i naszyjniki mogę ze spokojem podziwiać na innych blogach :)Ściskam serdecznie.
Prześliczny. Dla mnie czarna magia, dlatego podziwiam Twoje zdolności!
Przepiękny! Bardzo mi się podoba, podziwiam :)
Ale cudowności:)
Jest śliczny i przepięknie wykonany.
Cieplutko pozdrawiam.
Śliczny. Mam też taki, tyle że w innych kolorach :) Bardzo ładnie wygląda na szyi :)
Bardzo elegancki :) Może kiedyś skuszę się na wzór ;)
Prześlij komentarz